sobota, 27 lutego 2016

Stosik lutowy [2016]

Heh, jednak nie udało się wrzucić najnowszej recenzji, ani nawet jej napisać... Obiecuję, że się poprawię. Ostatnie tygodnie nie tylko obfitowały w niesamowicie pozytywne wydarzenia, ale były również dość męczące, a co za tym idzie - drastycznie ograniczyły moją blogową i czytelniczą aktywność. Mam jednak nadzieję, że w najbliższych dniach (tygodniach?) będę miała więcej czasu na książki, pisanie i blogowanie. Póki co - wrzucam stosik, zapchajdziurę idealną ;)




Na pierwszy ogień książki, które przywiozłam z walentynkowej wymiany zorganizowanej przez Śląskich Blogerów Książkowych i księgarnię Victoria w Zabrzu:

piątek, 12 lutego 2016

"Miłość z kamienia"

Autor: Grażyna Jagielska
Tytuł: "Miłość z kamienia"
Wydawnictwo: Znak, 2013
Ilość stron: 205
Okładka: miękka ze skrzydełkami

Czekałam, aż ktoś do mnie zadzwoni i powie, że to już koniec. Nie chodziło mi o to, żeby to był szczęśliwy koniec, tylko jakikolwiek. Myślę, że czasami można chcieć już tylko, żeby coś się skończyło, obojętnie jak.

Korespondent wojenny. Człowiek, który ryzykuje własnym życiem, by znaleźć się w centrum wydarzeń przed innymi i zrelacjonować je jak najpełniej, najdokładniej. Uzależniony od adrenaliny, jaką wyzwala uczestniczenie w przełomowych wydarzeniach, nieustanne obcowanie z niebezpieczeństwem, zaglądanie śmierci w oczy – i od informacji – jej brak to prawdziwa katastrofa, której ogromu nie jest w stanie wyobrazić sobie nikt, kto nie jest przedstawicielem tej specyficznej profesji. To człowiek, którego większym lękiem niż wizja własnej śmierci napawa to, że w pogoni za newsem ubiegnie go ktoś inny, że przegapi coś istotnego, że nie zdąży na czas. To ktoś, dla kogo relacjonowanie wydarzeń jest dużo lepsze niż realne życie, które już zawsze będzie wydawało się blade, mało ekscytujące i niepełne.

piątek, 5 lutego 2016

"Gargulec"

Autor: Andrew Davidson
Tytuł: "Gargulec"
Wydawnictwo: W.A.B., 2009
Ilość stron: 501
Okładka: miękka ze skrzydełkami

Są książki, które czyni wyjątkowymi i niezapomnianymi głównie fakt, że pojawiają się w określonym momencie naszego życia, a emocje i przeżycia bohaterów zdają się dopasowywać do naszego bólu, smutku, żalu i poczucia beznadziei tak dalece, że trudno wykrzesać z siebie słowa, które oddawałyby nasz stan ducha w trakcie i po zakończeniu lektury. Jedną z takich powieści jest dla mnie Gargulec - żadne tam arcydzieło, a książka, która mimo wielu niedociągnięć, miejscami nawet dość pretensjonalna, zapadła we mnie tak głęboko, że nie potrafię i nie chcę opowiedzieć o niej wszystkiego, co we mnie wzbudziła. Baśniowa, naszpikowana bogatą metaforyką, nasycona symbolizmem, bolesna, słodko-gorzka opowieść o miłości, dla której czas, przestrzeń, forma i jakiekolwiek inne ograniczenia nie stanowią realnych przeszkód, a także o wznoszeniu się ponad własne ograniczenia, poszukiwaniu odkupienia i wyzwolenia - oto jej sedno.

środa, 3 lutego 2016

Stosik styczniowy [2016] i ogłoszenie wyników konkursu patronackiego

Pierwszy stosik w 2016 roku, niezbyt pokaźny, ale cieszący oko ;)




Od góry:

Spalić wiedźmę  Magdaleny Kubasiewicz - recenzencka od Genius Creations - i moja patronacka, dotarł papierowy egzemplarz z adresem mojego bloga na okładce, yay! ^^ A lektura zacna i godna uwagi, o czym zresztą możecie przeczytać tutaj.

poniedziałek, 1 lutego 2016

Wywiad z Magdaleną Kubasiewicz, autorką "Spalić wiedźmę"

Moi drodzy,

dziś mam dla Was kolejny wywiad udostępniony przez wydawnictwo Genius Creations, tym razem z Magdaleną Kubasiewicz, autorką debiutanckiej powieści Spalić wiedźmę, którą objęłam swoim patronatem. Zapraszam do lektury rozmowy z Magdą, mojej recenzji książki, no i rzecz jasna - samej powieści, która zdecydowanie jest godna uwagi ;)


Magdalena Kubasiewicz, rocznik 1990, obecnie mieszkająca w Krakowie, studentka Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kocha fantastykę, białą czekoladę, koty i swoje dwa psy, choć jeden z nich wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi jest demonem maskującym się w psiej skórze. Publikowała w świętej pamięci Science-Fiction, Fantasy i Horror.



GC: Skąd Kraków, dlaczego Polska w wersji magicznej?

MK: Nie chciałam osadzać akcji w jakimś fikcyjnym mieście albo gdzieś za granicą. Wolałam sięgnąć po miejsce, które znam oraz lubię i dostosować je do swoich potrzeb – bo Kraków Sary nie jest do końca tym „naszym” Krakowem. Zresztą nie mógłby być, skoro od zawsze była w nim obecna magia. Jakie inne miasto miałabym wybrać na stolicę magii, skoro od dziecka powtarzano mi, że z polskich miast tym najbardziej „magicznym” jest Kraków? Dodatkowo wykorzystanie niektórych krakowskich legend daje spore pole do popisu. Tak naprawdę najwięcej pomysłów przyszło mi do głowy podczas czytania opowieści o diable, który przybrał postać koguta.