poniedziałek, 30 września 2013

Stosik wrześniowy {2013}

Moi drodzy,

kolejny miesiąc dobiegł końca, zatem nadszedł czas pochwalić się wrześniowymi zdobyczami książkowymi. Te poniżej wzbogaciły się o nabytki z katowickich targów książki - w dalszym ciągu nie mam pojęcia, kiedy je przeczytam ani gdzie je upchnę, niemniej jednak są i cieszą moje oko:


Od góry:

"Posiadłość" Maggie Moon - recenzencka od autorki w ramach współpracy z grupą Śląskich Blogerów Książkowych

niedziela, 29 września 2013

"Simon i dęby"

Autor: Marianne Fredriksson
Tytuł: "Simon i dęby"
Wydawnictwo: Replika, 2013
Ilość stron: 395
Okładka: miękka ze skrzydełkami

Simon i dęby to moje drugie spotkanie z twórczością szwedzkiej pisarki. Jej surowa, prosta proza przepełniona zaskakującą głębią oczywistych, a zarazem odkrywczych życiowych prawd, po raz pierwszy zauroczyła mnie i poruszyła na kartach powieści Anna, Hanna i Johanna. Twórczość Marianne Fredriksson nie jest zbudowana z wielkich słów, nie dba też o formę - o jej wartości stanowi intuicyjna prostota w postrzeganiu emocji, uczuć i stanów psychicznych oraz wnikliwa, terapeutyczna ich analiza, która tak bardzo przypadła mi do serca. Już pierwsze wersy kolejnej powieści Fredriksson uświadomiły mi, jak bliska jest mi jej twórczość i jak bardzo tęskniłam za bijącym od niej ciepłem, zrozumieniem i nostalgią.

piątek, 27 września 2013

Wywiad z Juliet Grey, autorką trylogii o Marii Antoninie

Moi drodzy,

dla miłośników historii i beletrystyki historycznej mam dziś nie lada gratkę - wywiad z Juliet Grey, autorką trylogii o Marii Antoninie, której pierwszą część, Z Wiednia do Wersalu, miałam przyjemność czytać [recenzja], a niebawem zabiorę się za kontynuację, W Wersalu i Petit Trianon. Juliet, a właściwie Leslie Carroll, była tak miła i zechciała odpowiedzieć na kilka moich pytań - zapis naszej rozmowy widnieje poniżej. Zapraszam!

Juliet Grey (właściwie Leslie Carroll) od dłuższego czasu zajmuje się historią europejskich rodów panujących, a osoba Marii Antoniny jest jej szczególnie bliska. Poza powieściami ma na swoim koncie wiele ról aktorskich. Wraz z mężem mieszka na zmianę w Nowym Jorku i południowym Vermoncie.

poniedziałek, 23 września 2013

Relacja z drugiego dnia Targów Książki w Katowicach - 21 września 2013


III edycja Targów Książki w Katowicach przeszła już do historii. W tym roku spędziłam na nich całą sobotę - w Spodku pojawiłam się tuż po 10.00, czyli niemal w momencie otwarcia, w domu byłam dwanaście godzin później. Tak, tak drugi dzień targów to nie tylko spotkania z autorami, rozstrzygnięcie  konkursu na blog książkowy, szkolenia dla blogerów czy panele dyskusyjne zorganizowane przez grupę Śląskich Blogerów Książkowych, ale i after party dla blogerskiej braci w restauracji City Rock.
Miłym powitalnym gestem organizatora był pakiet dla każdego zarejestrowanego wcześniej blogera książkowego - darmowa wejściówka oraz papierowa torba pełna materiałów promocyjnych i reklamowych.
Pierwsze półtorej godziny spędziłam na bieganiu od stoiska do stoiska i próbach ogarnięcia oferty wystawców, wśród których byli nie tylko przedstawiciele wydawnictw (Sonia Draga, Akapit-Press, Czarna Owca, Dreams, Mg, Nasza Księgarnia, WAM) i antykwariatów, lecz także bibliotek miejskich, muzeów czy katowickiego IPN-u. Nauczona ubiegłorocznym doświadczeniem nie czułam rozczarowania mimo wszystko ubogą ofertą wydawniczą, ale postanowiłam skupić się na pozytywach, czyli celu mojego wypadu na targi. Były nim bowiem spotkania, tak więc, niemal od pierwszych chwil, pokrzepiona pyszną kawą, witałam się ze znajomymi blogerami i poznawałam tych znanych mi dotąd jedynie z internetu:)

niedziela, 22 września 2013

Na kanapie u Karriby

Kochani,

zapraszam Was dzisiaj do Biblioteki Karriby i jej cyklu "Oko w oko". Zgadnijcie, kto był dziś gościem na jej słynnej kanapie?

Pozdrawiam,
Karolina:)

sobota, 21 września 2013

ŚBK-owe zboczenia książkowe


Kolejny post tematyczny Śląskich Blogerów Książkowych dotyczy zjawiska, które jest nieobce każdemu molowi książkowemu. Oto opublikowana przez portal Buzz Feed lista 25 zachowań, które mogą świadczyć o książkowym uzależnieniu. Jak myślicie, czy zdiagnozowanie u siebie choćby połowy z nich to sygnał do podjęcia odwyku? Zresztą, kto by chciał się z tego leczyć!

1. W dzieciństwie książki były twoimi najlepszymi przyjaciółmi.
Pierwszy punkt i od razu strzał w dziesiątkę! Od dzieciństwa uwielbiałam czytać! Wielka w tym zasługa moich rodziców, którzy mojej siostrze i mnie czytali naprawdę sporo! Podobno moją ulubioną książeczką była "Wizyta pana generała" z serii "Poczytaj mi, mamo!"
Szczerze? Zamiast biegać z dzieciakami  po parku, jeździć na rowerach i na różne inne sposoby spędzać czas z rówieśnikami, wolałam zaszyć się w pokoju lub w ogrodzie z książką w ręku. To wtedy moja wyobraźnia działała na najwyższych obrotach, nie zamieniłabym tamtych chwil na żadne inne.

środa, 18 września 2013

"Bracia Hioba"

Autor: Rebecca Gable
Tytuł: "Bracia Hioba"
Wydawnictwo: Esprit, 2013
Ilość stron: 875
Okładka: miękka ze skrzydełkami

Już dawno żadna wydawnicza zapowiedź tak mnie nie zelektryzowała. Pierwszy rzut oka na okładkę, drugi na opis wydawcy - i już wiedziałam, że to jedna z tych książek, które idealnie wpisują się w mój czytelniczy gust wywołując wrażenie, że są napisane specjalnie dla mnie. No bo jak oprzeć się powieści osadzonej w czasach angielskiego średniowiecza, której bohaterami jest grupa doświadczonych przez los, skazanych na własne towarzystwo indywiduów, skrywających ponure sekrety i próbujących odnaleźć swoje miejsce w świecie? Moja wyobraźnia zaczęła działać, zanim wzięłam książkę do ręki. Jednak niecierpliwość, z jaką czekałam na własny egzemplarz powieści niemieckiej pisarki, naznaczona była tyleż nadzieją, co obawą, czy książka okaże się tak dobra, jakbym sobie życzyła... Na szczęście intuicja i tym razem mnie nie zawiodła; wkrótce okazało się, że Bracia Hioba zaoferowali mnie dużo więcej, niż się spodziewałam!

piątek, 13 września 2013

"Grom z jasnego nieba"

Autor: Erik Larsen
Tytuł: "Grom z jasnego nieba"
Wydawnictwo: Sonia Draga, 2013
Ilość stron: 463
Okładka: twarda

Świat na przełomie XIX i XX wieku był miejscem niespokojnym i dynamicznym, ale zarazem ogromnie inspirującym. Niezwykły skok cywilizacyjny, jaki wówczas się dokonał i nie mające sobie równych w historii przyspieszenie wykraczające daleko poza ramy zbiorowej świadomości i wyobraźni w niemal każdej dziedzinie życia i nauki, wprowadziło chaos, poczucie zagubienia, ale też i euforię, dumę graniczącą z pychą utwierdzającą ludzkość w przekonaniu o niebywałej sile ludzkiego umysłu zdolnego zgłębić wszelkie tajemnice wszechświata. Kolejne odkrycia i wynalazki zmieniały sposób postrzegania świata i jego oblicze, poszerzały horyzonty i stanowiły pożywkę dla całych rzesz wizjonerów i uczonych prześcigających się w pomysłach mających zrewolucjonizować różne aspekty życia zapewniając im miejsce w panteonie dobroczyńców ludzkości.

Jednym z takich wynalazków jest niezaprzeczalnie telegraf bezprzewodowy, prekursor radia. Aż trudno uwierzyć, jak bardzo ten wynalazek, który dziś stanowi integralną część naszego życia, był początkowo niedoceniany. Rewolucyjna przecież metoda przesyłania informacji na odległość za pomocą fal elektromagnetycznych, długo była traktowana przez opinię publiczną z nieufnością, lekceważeniem i sceptycyzmem i uchodziła za zwykłą ciekawostkę, niewiele znaczącą fanaberię, która nigdy nie przyniesie równie wymiernych i praktycznych korzyści jak tradycyjny telegraf.
Co ostatecznie przyczyniło się do tego, że łączność bezprzewodowa zaczęła się cieszyć powszechnym szacunkiem i należnym jej uznaniem? Czy świadomość płynących z jej odkrycia korzyści kształtowała się stopniowo, czy też wyrosła na bazie nagłego, spektakularnego sukcesu? I drugie pytanie, pozornie z innej beczki: co łączy włoskiego fizyka, konstruktora i laureata Nagrody Nobla Guglielmo Marconiego z angielskim lekarzem i mordercą Hawleyem Crippenem?

niedziela, 8 września 2013

"W Japonii czyli w domu"

Autor: Rebecca Otowa
Tytuł: "W Japonii czyli w domu"
Wydawnictwo: Świat Książki, 2013
Ilość stron: 191
Okładka: miękka ze skrzydełkami

Żyję w kraju, w którym się nie urodziłam. Czy jestem imigrantką, zesłańcem, przesiedleńcem czy obcą? Każde z tych określeń zawiera cień prawdy, ale żadne z nich nie przekazuje w pełni siły wolnego wyboru w procesie asymilacji. Wkroczyłam w swoje obecne życie z otwartymi oczami - może nie widziałam lub nie mogłam zobaczyć pełni obrazu, ale to nie zaciemniło prawdy.

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jak by to było zostawić za sobą wszystko, zrezygnować z tego, co było Wam bliskie i swojskie - kulturę, w której wyrośliście, która ukształtowała Wasz światopogląd, wrażliwość, system wartości, osobowość, która nadawała kierunek i sens każdemu działaniu - by zacząć nowe życie w jakimś dalekim zakątku świata i diametralnie odmiennej kulturze? Przyznam, że niejednokrotnie próbowałam sobie wyobrazić taką sytuację i całkiem nieźle mi to wychodziło, jednak dopiero lektura książki Rebeki Otowy uświadomiła mi, jak naiwne i romantyczne były moje wizje i jak dalekie od rzeczywistości. Zaczęło do mnie docierać, jak ogromnym byłoby to wyzwaniem i jak wiele determinacji, siły, odwagi i samozaparcia wymagałoby sprostanie mu, a także - co skonstatowałam ze zdziwieniem - że nie byłby to jednorazowy wybór, a decyzja podejmowana każdego dnia na nowo.

środa, 4 września 2013

"Święty Psychol"

Autor: Johan Theorin
Tytuł: "Święty Psychol"
Wydawnictwo: Czarne, 2013
Seria: Ze strachem
Ilość stron: 435
Okładka: miękka

Motyw szpitala psychiatrycznego od lat jest obecny i cieszy się sporą popularnością w filmie i literaturze - wystarczy wspomnieć takie klasyczne już produkcje jak Lot na kukułczym gniazdem, K-Pax, Przerwana lekcja muzyki, Gothika, 12 małp czy Dom szaleńców. To miejsca zwykle położone na uboczu i na różne sposoby odgrodzone od "normalnego" świata, a przez to niepokojące, budzące grozę, ale i niezdrową fascynację. Ich pacjenci, osoby z rozmaitymi zaburzeniami psychicznymi w różnych stadiach i o różnym nasileniu - od nieprzystosowanych społecznie jednostek ze skłonnościami samobójczymi po psychopatycznych seryjnych morderców - od zawsze intrygowali i budzili ciekawość, byli przedmiotem mrożących krew w żyłach opowieści, źródłem niesamowitych pogłosek i domysłów - ze względu na swą niepokojącą odmienność, otaczającą ich aurę tajemnicy, grozy i niezrozumienia, a po trosze i łatkę kogoś w rodzaju romantycznego bohatera.
Johan Theorin w swojej najnowszej powieści wykorzystał znany i popularny motyw tworząc przejmujący thriller psychologiczny - jednak z naciskiem na drugi człon tego określenia. Święty Psychol to klaustrofobiczna, mroczna i pełna niespodzianek podróż do niezgłębionego świata najskrytszych ludzkich uczuć i emocji, najtajniejszych fantazji, najbardziej bolesnych wspomnień.

wtorek, 3 września 2013

Event Książkowe S.O.S.

Magazyn Imperium Kobiet oraz miesięcznik Obsesje we współpracy z Fundacją Papierowy Motyl, która wspiera utalentowane dzieci i młodzież z biednych rodzin, przebywających w ośrodkach opiekuńczych, szpitalach i hospicjach, organizuje event, który ma na celu promowanie czytelnictwa, ale też pomoc chorym dzieciom. Organizatorzy pragną zebrać fundusze na warsztaty pisarskie dla dzieci z warszawskiego Instytutu Matki i Dziecka. Pomysłodawcom akcji zależy też na tym, by wspierać młode talenty, które z powodów finansowych nie mogą rozwijać pasji. Wydarzeniu patronuje kampania społeczna Książka jest kobietą.

 „Książkowe S.O.S to spotkanie z pisarzami, poetami, czytelniczkami i podopiecznymi Fundacji, a także gwiazdami, które napisały książki. Do współpracy zaprosiliśmy celebrytów, znane i cenione osoby z polskiego show-biznesu, ze świata mediów, polityki i sportu. Swój udział potwierdziły m.in. Jolanta Fajkowska, Krystyna Mazurówna, Urszula Dudziak, Laura Łącz, Hanna Bakuła.” – informuje Ilona Adamska redaktor naczelna magazynu Imperium Kobiet i autorka książki "Ona w jego oczach. Znani mężczyźni o kobietach" .



Organizatorzy zapraszają do przybycia wszystkich chętnych, miłośników literatury i moli książkowych. Wstęp bezpłatny.

Miejsce eventu:  23 września godzina 19.00
Teatr Syrena w Warszawie, ul. Litewska 3

Informacja i plakat pochodzą stąd .

niedziela, 1 września 2013

"Gołębiarki" - recenzja przedpremierowa

Autor: Alice Hoffman
Tytuł: "Gołębiarki"
Wydawnictwo: Wielka Litera, 25.09.2013
Ilość stron: 591
Okładka: miękka

Od zarania dziejów kobiecy los był błogosławieństwem i przekleństwem zarazem. Kobiety, choć dawały życie, musiały patrzeć, jak ich synowie, bracia i mężowie odbierają je innym lub sami giną. Tworzyły ognisko domowe, były strażniczkami wiedzy, ale zawsze pozostawały zależne od mężczyzn: w sferze prawnej, obyczajowej, religijnej. Uważane za mniej ważne i mniej wartościowe, przez całe życie podążały ze spuszczonym wzrokiem za mężczyzną, budziły pożądanie lub lęk, rzadko kiedy szacunek. Ich życie obwarowano tysiącem nakazów i zakazów, których niedotrzymanie lub przekraczanie karano w okrutny sposób. Mimo to te odważne, nieugięte, zahartowane przez los kobiety podejmowały walkę z przeznaczeniem lub z podniesionym czołem przyjmowały ciosy od losu, gotowe poświęcić własne życie w imię dobra swych bliskich. Takie właśnie są bohaterki powieści Alice Hoffman.